Przejdź do głównej zawartości

Jaka jest twoja mentalna narodowość?

Zastanawiałeś się kiedyś, czy naprawdę jesteś Polakiem? Być może to, co masz wpisane w dowodzie, niekoniecznie pokrywa się z twoją mentalnością, sposobem życia i tym, w co wierzysz. Chcesz wiedzieć, jak to jest naprawdę? Zapraszam do lektury i eksplorowania własnej osobowości.

POLAK

Jeśli uwielbiasz śmiać się z tego, że miejsce kobiety jest w kuchni, przynajmniej raz w życiu pobiłeś się ze szwagrem po wódce, a kradnąc mydełka z hotelu czujesz dreszczyk emocji na owłosionych plecach, to wiele wskazuje na to, że niestety jesteś Polakiem. Na pierwszy rzut oka wyglądasz jak dziecko z kazirodczego związku, słabo czytasz, uwielbiasz żarty o nielegalnych imigrantach i myjesz się tylko w soboty. Nikt nie potrafi jednoznacznie ocenić, czy bardziej śmierdzą Ci stopy, czy z gęby, a Twoim największym marzeniem jest samochód z przebiegiem mniejszym niż czterysta tysięcy kilometrów. Jesteś marudny, przepocony, czasami chciałbyś uderzyć swoją żonę, ale tak naprawdę boisz się, że Ci odda i wszyscy dowiedzą się, że jesteś zwykłą pizdą. Jak nikt nie widzi, hobbistycznie grzebiesz sobie w pępku.  

POLKA

Jeśli jesteś kobietą, która całe dnie spędza w kuchni, Twoim ulubionym sportem jest bieg po pościel w Lidlu, hobbistycznie wydzierasz ryja na męża i gonisz dzieci do lekcji, zapewne jesteś Polką. Jest to fatalna wiadomość, ale pewne rzeczy trzeba w życiu zaakceptować z pokorą. Masz włosy nad górną wargą, nosisz podkolanówki do krótkiej spódnicy, śmierdzisz smażonym żarciem i nie pamiętasz, kiedy ostatni raz odbyłaś stosunek. Marzysz o urlopie w Łebie, robisz sobie trwałą co pół roku, czasami spotykasz z sąsiadką i rozmawiacie o tym, która ma w życiu gorzej. Z twarzy przypominasz ziemniaka, z pieprzyków wystają Ci takie śmieszne, czarne włoski. Pierzesz stanik raz na pół roku.  

WŁOCH

Jeśli jesteś weganinem, który słucha muzyki alternatywnej, wakacje spędzasz na Santorini, a wieczorami popijasz Prosecco na łódce przyjaciela, zapewne jesteś Włochem. Wszyscy śmieją się z Twoich dowcipów, nosisz modne koszulki polo i masz małego penisa. W dzieciństwie byłeś największą ciotą w klasie, teraz odbijasz sobie prowadząc kancelarię z kumplami. Z pogardą spoglądasz na innych ludzi, jesteś prawdziwym cymesem, lubujesz w firmowych gadżetach i wstydzisz przyznać, że podniecają Cię pieszczoty odbytu. Chciałbyś zamieszkać w LA, ale wciąż zarabiasz za mało. Laski Cię uwielbiają, bo można z Tobą pogadać o butach i torebkach.

WŁOSZKA

Jeśli jesteś kobietą na diecie raw, robisz dużo zakupów, malujesz usta na czerwono i lubisz duże penisy, zapewne jesteś Włoszką. Jadasz śniadania w knajpach, chodzisz z torebką Louis Vuitton, pachniesz Lady Million od Paco Rabanne i wyłudzasz Margaritę od kolesi w klubach. Chciałabyś mieć romans z bogatym facetem, raz dałaś numer znanemu aktorowi, ale potem odmówiłaś zrobienia mu loda w kiblu i kontakt się urwał. Czasami jest Ci przykro, że nie masz dzieci, ale potem przypominasz sobie, że w lodówce chłodzi się szampan. Wstydzisz się, że pochodzisz ze wsi, a w dzieciństwie wkładałaś sobie zabawki do pochwy. Matka Cię nienawidzi, bo odmówiłaś małżeństwa z właścicielem fermy drobiu.

NIEMIEC

Jeśli wiedziesz spokojne, nudne życie na przedmieściach, kochasz swoją żonę, ale czasami marzysz o głupiej, cycatej kochance, otaczasz się meblami z Ikei i pijesz dużo piwa z małych, lokalnych browarów, zapewne jesteś Niemcem. W weekendy wyjeżdżasz do swojej daczy i płaczesz, patrząc na jelenie. Myślisz o tym, jak chciałbyś być wolny, robić fajne rzeczy i nie słuchać tyrad na temat tego, że przynosisz za mało kasy do domu i znowu wrzuciłeś śmieci do złego pojemnika. Masz problemy z wzwodem, czasami zastanawiasz czemu nie zostałeś perkusistą, a potem przypominasz sobie, że zjebałeś wszystko żeniąc się na ostatnim roku studiów.

NIEMKA

Jeśli jesteś ładną, szczupłą mieszkanką domu jednorodzinnego pod miastem powyżej pięciuset tysięcy mieszkańców, lubisz projektować wnętrza i jeździć swoim Priusem, zapewne jesteś Niemką. Nie kochasz swojego męża, czasami łapiesz za krocze kolegów syna, a potem pijesz wino, żeby o tym zapomnieć. Boisz się zmarszczek mimicznych i biedy. Na studiach dawałaś każdemu, kto poprosił. Śmiejesz się z męża, że ma małego. Jest przekonany, że ożenił się z dziewicą i czasami mu współczujesz, że jest taki głupi. Cieszysz się, że przynosi kasę do domu i czasami dopuszczasz go, jak masz dobry dzień.   

ANGLIK 

Jeśli lubisz podróże, pieniądze i okazjonalnie zdradzasz partnerkę, by poczuć odrobinę adrenaliny, zapewne jesteś Anglikiem. Cenisz sobie wolność, niezależność, ale nadal mieszkasz z matką i nie planujesz tego zmienić. Kobiety traktujesz instrumentalnie, inwestujesz w samochód, gry komputerowe i szampony przeciwko łysieniu, bo panicznie boisz się, że powiększą Ci się zakola. Twoim największym kompleksem jest to, że nie znasz języków. Otaczasz się ludźmi, którzy mają pieniądze i stawiają Ci whisky jak wychodzicie na miasto. Raz wciągnąłeś kokainę na koszt bogatego kumpla i teraz jest to Twoja ulubiona historia z życia.

ANGIELKA 

Jeśli jesteś seksualnie wyzwolona, zmieniasz partnerów częściej niż wkładkę higieniczną i dużo podróżujesz, pewnie jesteś Angielką. Lubisz spędzać czas z przyjaciółkami, pić kolorowe drinki i porównywać do Carrie z Seksu w wielkim mieście. Kiedy byłaś małą dziewczynką, lubiłaś znęcać się nad lalkami Barbie. Zwykle obcinałaś im cycki, a potem ojciec bił Cię paskiem od spodni. Pierwszy raz przeżyłaś z kuzynem, ale nigdy nikomu się do tego nie przyznałaś. Skrycie marzysz o założeniu rodziny, czasami popadasz w marazm i spędzasz całe dnie w łóżku, oglądając teledyski ślubne na youtube. Masz pięć kilo za dużo i okazjonalnie wymiotujesz po obiedzie, żeby schudnąć. 

Koniecznie dajcie znać w komentarzach, jaka jest Wasza mentalna narodowość i do zobaczenia wkrótce! XOXO 

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

Czym się różni żona od kochanki?

Pomylenie żony z kochanką może prowadzić do pewnych towarzyskich niezręczności, dlatego lepiej wiedzieć, na co zwrócić uwagę, by nie popełnić fatalnego w skutkach faux pas. Czym różni się więc żona od kochanki? Wiekiem Żona, to wiadomo, nie jest model najnowszy, to raczej taka kilkunastoletnia Skoda — postawiona na podjeździe, nie robi wrażenia na sąsiadach i choćbyś nie wiem ile polerował, Mercedesa z niej nie zrobisz. Pół biedy, jak nie rozkraczy się gdzieś po drodze. To model, w który musisz wiecznie inwestować, a satysfakcja z jazdy jest poniżej przeciętnej. Żona to kobieta z reklam proszku do prania i sosów z paczki. Kochanka natomiast jest jak sportowy samochód, za którym inni faceci oglądają się na ulicy. I nawet jeśli ma duży przebieg, nadal chcesz ją mieć. Kochanka ma być młoda, świeża, eteryczna i emanować energią, którą żonie odbiera rola męczennicy, która poświęciła się dla rodziny i szanownego małżonka. Wyglądem Wiadomo, że jak kochanka jest młodsza, to i wygląd

Co mówi o tobie twój pączek?

Któż z nas nie uległ dziś pokusie tłuściutkiego, drożdżowego rarytasu otulonego słodkim lukrem? Tłusty czwartek to doskonała okazja do pewnej refleksji dotyczącej tego, jakimi jesteśmy ludźmi. Co zaskakujące, możemy to stwierdzić patrząc na nasze tłustoczwartkowe frykasy. Pączek z marmoladą Myślisz — tradycja. Błąd! Pączek z dżemem to disco polo polskiej sztuki piekarniczej. Wielbiciele pączka z dżemem to ci sami ludzie, którym hotel Gołębiewski kojarzy się z luksusem. Inaczej jest, jeśli był to pączek z konfiturą z czerwonej cebuli — wówczas możesz odetchnąć z ulgą i spokojnie dopić swoje korzenne latte z Costy. Pączek z toffi Taki pączek jest jak Tomasz Karolak — dużo kosztuje, a wygląda jakby był wypełniony sraką. Wciąż jednak wygrywa z klasycznym pączkiem, bowiem daje złudne poczucie bycia lepszym od zwykłych konsumentów pączka z marmoladą — nic bardziej mylnego. Jedząc takiego pączka potwierdzasz, że w życiu totalnie brakuje ci polotu. Pączek z marketu Pączek z market

Halloween know-how 2015

O Halloween pisałam już tutaj: klik! , ale nie zaszkodzi przypomnieć Wam, co i jak, poza tym wiadomo, że co roku trendy są totalnie inne, więc w zeszłym była moda na dynię, a w tym na dynię, no i człowiek może się pogubić, a przecież nie chcemy wyglądać jak mieszkaniec Łodzi, który przyjeżdża do Warszawy i nie wie, co wypada i dlaczego nie wolno pokazywać innym swojego siusiaka na ulicy.  Przebranie Jeśli w tym roku planowałeś przebrać swoje dziecko za Spidermana albo Batmana, to równie dobrze możesz oddać je do adopcji, żeby miało szansę trafić do normalnego domu. Generalnie w tym roku skupiamy się na tym, żeby przebrania dzieci były naprawdę przerażające. Trendy oczywiście różnią się w zależności od regionów Polski i tak: w Warszawie przebieramy dziecko za gluten lub laktozę, w łódzkim za kuratora, we wschodniej Polsce za mydło, na południu za prywatyzację kopalni. Pamiętajmy, że Halloween dla dorosłych obchodzimy 1 listopada, próbując odróżnić ciotkę od wieńca. Słodycze Gen